*Stambuł – stolica dawnego imperium *
Choć Stambuł już od prawie 100 lat nie jest stolicą Turcji, jako pierwszy przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o kraju nad Bosforem. Dawny Konstantynopol leży na granicy dwóch kontynentów, już starożytnych zachwycał bajecznym bogactwem i niezwykłą architekturą. Jeśli wybierzemy się do tego miasta we własnym zakresie, będziemy mogli zwiedzić jego najsłynniejsze punkty bez pośpiechu i poświęcić czas oraz energię na fotografowanie.
Co warto zobaczyć w Stambule? Na pierwszym miejscu musimy wymienić świątynię Hagia Sophia. Ten liczący sobie ponad 1500 lat monumentalny kościół pełni obecnie funkcję muzeum. Ponoć zazdrosny o jego splendor sułtan Ahmed I nakazał na początku XVII wieku budowę równie wspaniałego Błękitnego Meczetu z 6 minaretami. Obydwie budowle są dostępne dla zwiedzających. Warto poczekać w długich kolejkach, gdyż samo porównanie architektury chrześcijańskiej z islamską jest niezwykle inspirujące.
Zaledwie kilkaset metrów od świątyni i meczetu stoi potężny kompleks pałacowy sułtanów Topkapi. To właśnie tu, w sali tronowej, sułtani Imperium Osmańskiego decydowali o losach znacznej części świata. Pałac posiada cztery dziedzińce, jego wnętrza wypełnione są zaś po brzegi pamiątkami z czasów sułtanatu. Po drugiej stronie zatoki Złoty Róg za niewielką opłatą zwiedzimy Wieżę Galata – obiekt obronny liczący sobie ponad 600 lat. Widok na miasto roztaczający się z wieży wart jest swojej ceny.
Oczywiście nie musimy stać się podglądaczami, by docenić piękno miasta, jego licznych urokliwych zaułków oraz targów. Stambuł jest miastem prawdziwie kosmopolitycznym, jego mieszkańcy zaś pochodzą z każdego zakątka Azji i Europy. Na pewno po powrocie z wyprawy będziemy mieli wiele zdjęć do przebrania.
Turecka Riwiera
Południowo-zachodnia strona Turcji to kolejny region popularny wśród biur podróży, który warto zbadać na własną rękę. Odcinek wybrzeża między miastami Alanya a Çeşme znany jest jako Riwiera Turecka. Znajdziemy tu piękne, piaszczyste plaże, liczne kurorty turystyczne, a także wiele zakątków w sam raz na sesję zdjęciową.
Antalya będzie także świetną bazą wypadową. Całkiem niedaleko znajdują się park i wodospady Kurşunlu. To bardzo nastrojowe miejsce, w sam raz dla fotografów natury. Blisko Antalyi zobaczymy Termessos, pozostałości greckiego miasta, o którym wspominał już Homer na kartach swojej Iliady. Żeby tam trafić, musimy wjechać na wzniesienie o wysokości ponad 1000 m n.p.m. – warto podjąć to wyzwanie choćby dla samego widoku ruin greckiego amfiteatru.
W pobliżu miasta Anamur, na wschodnim krańcu Riwiery, czeka na nas opuszczona twierdza Mamure – średniowieczny zamek, dostępny obecnie dla zwiedzających. Z murów obiektu zrobimy zdjęcia wybrzeża i błękitnej tafli Morza Śródziemnego.
Między Europą a Azją
Zachodnie wybrzeże półwyspu Azja Mniejsza, okolice cieśniny Dardanele, od setek lat znajdowało się na przecięciu dwóch cywilizacji – greckiej oraz tureckiej. Dlatego zaobserwujemy tu wiele pozostałości ścierania się kultur. Jedną z nich, bodaj najsłynniejszą, jest uwiecznione w eposach Homera starożytne miasto Troja. Ruiny greckiego miasta, które niegdyś przez 10 lat oblegali Achajowie, odkrył w drugiej połowie XIX wieku niemiecki archeolog Heinrich Schliemann. Stanowisko archeologiczne znajduje się w okolicach tureckiej wsi Tevfikiye.
Wśród innych miejsc wartych sfotografowania po tureckiej stronie Morza Egejskiego możemy wymienić jeszcze Efez oraz Pergamon. W pierwszym mieście obejrzymy pozostałości Świątyni Hadriana i Biblioteki Celsusa z czasów rzymskich. Z kolei w Pergamonie zobaczymy ruiny Biblioteki Pergamońskiej, która była jedną z największych książnic starożytnego świata (ponad 20 tys. rękopisów). Dla miłośników starożytnych cywilizacji wizyta w obydwu miastach jest obowiązkowa.
W stronę Kaukazu (Safranbolu, monastyr Sumela, Ararat)
Oddalmy się trochę od zachodniego wybrzeża Turcji. Jadąc w kierunku północnym, w stronę Morza Czarnego, napotkamy wiele ciekawych miejsc odrobinę mniej obleganych przez turystów. Jednym z nich jest Safranbolu, tradycyjne muzułmańskie miasteczko położone na pokrytych zielenią wzgórzach. Białe, oplecione gałązkami winorośli domki wyglądają niesłychanie malowniczo w letnim słońcu.
A czym fotografować? W tak różnorodnych warunkach przyda się sprzęt uniwersalny i niezawodny, ale też lekki. Idealne będą bezlusterkowce, takie jak Olympus OM-D E-M1 Mark II, który oferuje najwyższą jakość zdjęć i nieporównywalną szybkość działania. Jego ogromną zaletą jest kompatybilność z obiektywami M.Zuiko. W podróż pewnie nie zabierzemy więcej niż dwóch czy trzech, ale to w zupełności wystarczy, będziemy przygotowani na każdą sytuację. Sam aparat pod względem gabarytów jest znacznie wygodniejszy w użyciu niż lustrzanki. Jest też najszybszy w swojej kategorii – wykonuje zdjęcia seryjne z bezprecedensową prędkością. Bezlusterkowiec posiada ponadto nowy, niezwykle wydajny system AF.