Dla każdego coś miłego
Bułgaria jest państwem, w którym każdy miłośnik fotografii znajdzie coś dla siebie. Na przykład w stolicy kraju, Sofii, zobaczymy zarówno ozdobione kopułami prawosławne cerkwie, jak i nowoczesne biurowce na miarę XXI wieku. Znajdziemy tu nawet zabytki pochodzące z czasów starożytnego Rzymu. Fotografowie preferujący naturalne krajobrazy uchwycą natomiast piękno bułgarskiej przyrody, i to nie tylko na malowniczym wybrzeżu Morza Czarnego. Na pewno więc warto zaznaczyć sobie ten kraj na mapie podczas planowania kolejnej wyprawy.
Nie tylko dotarcie do Bułgarii, lecz także przemieszczanie się po niej staje się coraz prostsze. Największe miasta – Sofia, Płowdiw oraz Warna – dysponują lotniskami, na których lądują samoloty z Polski. Poza tym Bułgarię przecina wzdłuż autostrada A1. Dzięki niej bez problemu dotrzemy w najciekawsze miejsca samochodem lub autokarem. Ponadto Bułgaria, w porównaniu z obleganymi przez turystów Włochami, Chorwacją czy Grecją, jest krajem stosunkowo tanim. Ceny produktów spożywczych i biletów są podobne do polskich albo nawet od nich niższe. Na przykład koszt dobrego obiadu dla jednej osoby wynosi ok. 20 zł.
Coś dla oka i ducha
Bułgarzy znani są z tego, że potakiwanie i zaprzeczanie wygląda u nich odwrotnie niż w pozostałych krajach Europy. Potwierdzając coś, Bułgar kiwa głową, a potrząsa nią, gdy z czymś się nie zgadza. Wyjaśnienie tego stanu rzeczy ma swoje źródła w trudnej historii kraju, który przez stulecia pozostawał pod panowaniem tureckim. Muzułmanie mieli narzucać mieszkańcom swoją religię siłą, oni zaś przyjmowali ją, potakując, a w istocie odmawiali, w głębi duszy pozostając chrześcijanami. Niezależnie od tego, czy takie są źródła odmiennych ruchów głowy Bułgarów, ich kraj bez wątpienia stoi na skrzyżowaniu różnych kultur i religii.
Jeśli lubimy podróżować w celu robienia zdjęć pięknym obiektom sakralnym, w Bułgarii znajdziemy ku temu wiele okazji. Zacznijmy od miasta Warna położonego nad Morzem Czarnym, które kojarzy nam się zapewne z miejscem tragicznego zgonu króla Polski i Węgier, Władysława III Warneńczyka. Stoi tu katedralny Sobór Zaśnięcia Matki Bożej, wzniesiony z okazji odzyskania przez Bułgarię niepodległości w 1879 r. Obiekt ma pięknie zdobione wnętrze, które z pewnością warto uchwycić na zdjęciu.
Jadąc dalej na zachód, zatrzymajmy się w pełnym zabytków Płowdiwie, drugim co do wielkości mieście Bułgarii (ok. 340 tys. mieszkańców), i sfotografujmy np. katolicki kościół św. Ludwika (jeden z największych w Bułgarii). Znajduje się tu grób pochodzącej z Italii bułgarskiej księżniczki Marii Luizy Burbon-Parmeńskiej. W Płowdiwie zobaczymy również zabytkowe cerkwie, a także Meczet Dżumaja, jedną z najstarszych muzułmańskich świątyń w tym regionie Europy.
Jadąc jeszcze dalej na zachód, trafimy wreszcie do Sofii. W stolicy (ponad 1,2 mln mieszkańców) powstały budowle bardziej monumentalne niż w Warnie czy w Płowdiwie. Stoi tu m.in Sobór św. Aleksandra Newskiego, bohatera narodowego Rosji, czyli kraju, który przyczynił się do odzyskania niepodległości przez Bułgarię w XIX wieku. To przykład neobizantyńskiej architektury nawiązującej do tradycji Bliskiego Wschodu. Nad Wisłą nie znajdziemy wielu przykładów tego stylu.
W Sofii możemy obejrzeć kilka naprawdę starych budynków. Na dziedzińcu pałacu prezydenckiego znajduje się rotunda św. Jerzego, jedna z najlepiej zachowanych romańskich budowli w Europie – powstała w IV wieku n.e. Równie stara jest Cerkiew Mądrości Bożej, nawiązująca nazwą do świątyni Hagia Sofia w dawnym Konstantynopolu – to od niej miasto wzięło swoją nazwę.
Piękno natury i nie tylko
Bułgaria to zarówno zabytki, jak i piękne krajobrazy. Najpiękniejsze tereny znajdziemy w centralnej części kraju, po obydwu stronach autostrady A1. Ok. 100 km na południe od Sofii możemy obejrzeć Siedem Jezior Rilskich. Wraz z otaczającymi je górami tworzą malowniczy widok. To idealne miejsce na pieszą wycieczkę, z której przywieziemy mnóstwo zdjęć. Równie piękne plenery znajdziemy w okolicy Jeziora Studen Kładenec czy Kyrdżali w paśmie górskim Rodopy, na południe od Płowdiwa.
Wybrzeże Morza Czarnego
Nieprzypadkowo Bułgarię nazywano w latach 1945-1989 czołowym kurortem turystycznym Układu Warszawskiego. Urodzie tutejszych plaż nad Morzem Czarnym dorównać mógł jedynie Krym, ale wyjazd w tamte rejony był dla ówczesnych Polaków o wiele bardziej problematyczny. Nie oznacza to jednak, że urlopowicze wybierali bułgarskie wybrzeże z konieczności.
W okolicy Złotych Piasków, na północnym wschodzie kraju, znajdziemy dwa miejsca, w których wykonamy klimatyczne zdjęcia – w Tiulenowie ponad wybrzeże wyrasta łuk skalny, a rezerwat archeologiczny Yailata pełny jest skalistych klifów i jaskiń (ponad 100). Sam krajobraz przypomina trochę widoki, które znamy z filmów o Szkocji. Na pewno warto wziąć ze sobą aparat z dużą kartą pamięci…
Jadąc dalej na południe, po ominięciu Warny, trafimy do Primorska, jednego z najważniejszych regionów turystycznych Bułgarii, który zachwyca piaszczystymi plażami oraz zielenią. Jeśli mamy ochotę na bardzo wakacyjną sesję zdjęciową, musimy wykonać ją właśnie tutaj.